Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się interesami (do niedawna prowadził sklep z alkoholem i dwa magazyny meblowe).

Wojciech K. ps. Kiełbasa miał mniej szczęścia. W 1996 r. został zastrzelony na ulicy w Pruszkowie. Zginął z ręki kompanów, bo, jak mówi były żołnierz gangu, chciał wyrosnąć za wysoko. Kiełbasa był człowiekiem ambitnym, dbał też o własny wizerunek. W 1994 r. niżej podpisany napisał w "Życiu Warszawy" na podstawie informacji uzyskanej od kolegi Kiełbasy (redakcja uruchomiła specjalny telefon dla czytelników, którzy chcieliby podzielić się swoją wiedzą o gangsterach, co ciekawe, dzwonili głównie sami mafiosi, donosili na siebie nawzajem), że o Wojciechu K. kumple mówią pogardliwie: penis. Następnego dnia
się interesami (do niedawna prowadził sklep z alkoholem i dwa magazyny meblowe).<br><br>Wojciech K. ps. Kiełbasa miał mniej szczęścia. W 1996 r. został zastrzelony na ulicy w Pruszkowie. Zginął z ręki kompanów, bo, jak mówi były żołnierz gangu, chciał wyrosnąć za wysoko. Kiełbasa był człowiekiem ambitnym, dbał też o własny wizerunek. W 1994 r. niżej podpisany napisał w "Życiu Warszawy" na podstawie informacji uzyskanej od kolegi Kiełbasy (redakcja uruchomiła specjalny telefon dla czytelników, którzy chcieliby podzielić się swoją wiedzą o gangsterach, co ciekawe, dzwonili głównie sami &lt;orig&gt;mafiosi&lt;/&gt;, donosili na siebie nawzajem), że o Wojciechu K. kumple mówią pogardliwie: penis. Następnego dnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego