ambasady zagadnąłem o coś radcę, który w ręku trzymał jakieś papiery i niecierpliwie przestępował z nogi na nogę. Sądziłem, że chodzi o potrzebę fizjologiczną, tymczasem - grzeczny jak zwykle ( wskazał pokój dla interesantów i powiedział: "Przepraszam pana ambasadora, ale mam czynność konsularną".</><br> <br><div><tit>CHOPIN ZAMIAST ARMAT</><br>Wizja lokalna, czyli dalszy ciąg przygotowań wizyty przez duże "w". Trzy osoby przybyłe z Warszawy, w tym polski pilot wojskowy, który przyleci samolotem TU-154, jadą na lotnisko zapoznać się z warunkami lądowania, miejscem, do którego będzie kołował samolot, warunkami odprawy paszportowej, ochroną polskiego samolotu, zakupem paliwa itd.<br>Pozostali, w tym dyrektorzy Janusz Niesyto z MSZ, Zdzisław