który z podwyżką stóp związany jest niemal automatycznie, to także zły sygnał dla przedsiębiorców. Żeby ożywienie gospodarcze było trwałe, firmy muszą inwestować - bez tego nie ma mowy o wzroście popytu na pracę. Nowych inwestycji wyglądamy jak kania dżdżu. I gdy nadchodzą pierwsze pozytywne sygnały - Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową doniósł właśnie, że firmy na ten cel przeznaczają o 6 proc. więcej pieniędzy - to ich biznesplany stają pod znakiem zapytania. Ci zaś, którzy dopiero rozważali decyzję o ewentualnych inwestycjach, raczej odłożą ją na później. Zniechęca się także do pożyczek rolników, a - jak wiadomo - ceny np. wołowiny byłyby niższe, gdyby mięsa było więcej. Rozbudowa