Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
bielizny i wołając, że co prawda jadła już kolację, ale tutaj pachnie tak smakowicie, że chyba nie wytrzyma i pozwoli się zaprosić na coś ciepłego.
Gabrysia rzuciła książkę na kredens, wyłączyła magnetofon, usmażyła Kresce jeszcze jednego "Cyklopa", po czym nagle zgłodniała i usmażyła sobie następnego, a w chwili, gdy go właśnie zdejmowała z patelni - do kuchni wszedł Grzegorz, z rozwianym włosem i oczami lśniącymi zza szkieł szlachetnym ogniem naukowym. Najpierw się schował na widok obcej kobiety, albowiem był tylko w spodniach i podkoszulku, a potem zaraz rozpoznał w obcej kobiecie Kreskę i wszedł do kuchni z powrotem, oznajmiając, że chyba zjadłby
bielizny i wołając, że co prawda jadła już kolację, ale tutaj pachnie tak smakowicie, że chyba nie wytrzyma i pozwoli się zaprosić na coś ciepłego.<br>Gabrysia rzuciła książkę na kredens, wyłączyła magnetofon, usmażyła Kresce jeszcze jednego "Cyklopa", po czym nagle zgłodniała i usmażyła sobie następnego, a w chwili, gdy go właśnie zdejmowała z patelni - do kuchni wszedł Grzegorz, z rozwianym włosem i oczami lśniącymi zza szkieł szlachetnym ogniem naukowym. Najpierw się schował na widok obcej kobiety, albowiem był tylko w spodniach i podkoszulku, a potem zaraz rozpoznał w obcej kobiecie Kreskę i wszedł do kuchni z powrotem, oznajmiając, że chyba zjadłby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego