Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
do mnie zadzwonił. Zupełnie o nim zapomniałem i nie wiem, co się z nim dzieje...
Mock podziękował i się rozłączył. Moc nacisku przepony zwiększyła się, kiedy poprosił telefonistę o wybranie berlińskiego numeru 5436. Odłożył słuchawkę i czekał na połączenie. Mijały minuty, siedział i palił. Ze świeczek choinkowych kapał wosk, Mock wlepiał oczy w aparat. Po kwadransie słuchawka podskoczyła na widełkach i rozległ się ostry dźwięk. Czekał. Podniósł ją po trzecim dzwonku. Głos po drugiej stronie należał do starszej kobiety, która była zapłakana albo pijana.
- Dobry wieczór pani - krzyczał głośno Mock - jestem kolegą Rainera Knüfera. Chciałbym mu złożyć życzenia świąteczne. Czy mogę go
do mnie zadzwonił. Zupełnie o nim zapomniałem i nie wiem, co się z nim dzieje...<br>Mock podziękował i się rozłączył. Moc nacisku przepony zwiększyła się, kiedy poprosił telefonistę o wybranie berlińskiego numeru 5436. Odłożył słuchawkę i czekał na połączenie. Mijały minuty, siedział i palił. Ze świeczek choinkowych kapał wosk, Mock wlepiał oczy w aparat. Po kwadransie słuchawka podskoczyła na widełkach i rozległ się ostry dźwięk. Czekał. Podniósł ją po trzecim dzwonku. Głos po drugiej stronie należał do starszej kobiety, która była zapłakana albo pijana.<br>- Dobry wieczór pani - krzyczał głośno Mock - jestem kolegą Rainera Knüfera. Chciałbym mu złożyć życzenia świąteczne. Czy mogę go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego