być strzyga, harpia, graveir, ghul... <br>- Nie wampir?<br>- Raczej nie.<br>- Kmiotkowie powoływali się na jakiegoś kapłana - przypomniał Percival Schuttenbach. - Czy kapłani znają się na wampirach?<br>- Niektórzy znają się na wielu rzeczach i to dość dobrze, ich opinie z reguły warte są wysłuchania. Niestety, nie wszystkich to dotyczy.<br>- Zwłaszcza nie takich, którzy włóczą się po lasach z uciekinierami - parsknął krasnolud. - To najpewniej jakiś pustelnik, ciemny eremita z głuszy. Skierował chłopską ekspedycję na twój cmentarz, Regis. Zbierając mandragorę przy pełni księżyca, nigdy nie zauważyłeś tam żadnego wampira? Nawet malutkiego? Tyciego?<br>- Nie, nigdy - uśmiechnął się półgębkiem cyrulik. - Ale i nie dziwota. Wampir, jak dopiero co