Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
z zapałkami, uroczą wiedźmę, jurną klacz, Baudelaire'owską femme fatale, cuchnącą padliną, aż po wściekłe suki.
COSMO: Rodzaj męski dzielisz na mężczyzn i chłopców. Kim są owi "chłopcy", adresaci jednego z twoich wierszy?
E.S.: To moje pokolenie literackie. Jeden z tekstów dedykuję "Moim kolegom z dwudziestowiecznego podwórka", pozującym na Wojaczka, włóczącym się po dworcach, pijącym wódkę i piszącym z nudów "wierszyki".
COSMO: W którymś z programów telewizyjnych, ubrana w strój markizy, z olbrzymim wachlarzem w dłoni mówiłaś: "Chłopaki, o coś innego mi chodzi, możecie schować te plastikowe pistolety"...
E.S.: ...Poskarżcie się mamusi i tatusiowi, że nie byliście wystarczająco kochani. Nic z
z zapałkami, uroczą wiedźmę, jurną klacz, Baudelaire'owską femme fatale, cuchnącą padliną, aż po wściekłe suki. <br>COSMO: Rodzaj męski dzielisz na mężczyzn i chłopców. Kim są owi "chłopcy", adresaci jednego z twoich wierszy?<br>E.S.: To moje pokolenie literackie. Jeden z tekstów dedykuję "Moim kolegom z dwudziestowiecznego podwórka", pozującym na Wojaczka, włóczącym się po dworcach, pijącym wódkę i piszącym z nudów "wierszyki".<br>COSMO: W którymś z programów telewizyjnych, ubrana w strój markizy, z olbrzymim wachlarzem w dłoni mówiłaś: "Chłopaki, o coś innego mi chodzi, możecie schować te plastikowe pistolety"...<br>E.S.: ...Poskarżcie się mamusi i tatusiowi, że nie byliście wystarczająco kochani. Nic z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego