pomysł zrzucania ulotek sugerujących, że prognozy mogą kłamać, a nad morzem będzie pięknie. <br>Krystyna Strzechmińska z pensjonatu BD w Łebie, słysząc o poczynaniach władz Ustki, czerwienieje ze złości. - A nasze miasto co zrobi? - pyta. Pani Krysia jak każdy mieszkaniec "nadmorskiej krainy" codziennie śledzi wszystkie emitowane w telewizji prognozy. Narzeka, że włodarze nie pomyślą, jak przekonać Polaków, że i w deszcz nad morzem jest co robić. - Co my robimy? My się mocno modlimy, żeby ktoś nie powiedział, że u nas będzie lać. No i żeby nie lało - błagalnie wznosi oczy ku niebu. <br>Pożyjemy, zobaczymy. W telewizji mówią, że w piątek może wyjrzy