Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
a ta pani, ona nazywała się chyba Majer, Rywka Majer albo jakoś tak, ja mam już bardzo zła pamięć, ale niektórych nazwisk, niektórych ludzi to nigdy nie zapomnę, więc ona leżała i drgała tak dziwnie, chociaż już nie żyła, bo jej mózg leżał na piasku, i wtedy zrozumiałam, że moje włosy nie były wcale najważniejsze, i wszyscy nagle poczuli, że tym śmiechem sprowadzili na nią śmierć, ale przecież nie wiedzieli, bo byli tam dopiero drugi dzień i jeszcze nie zdążyli się tego wszystkiego nauczyć. Chociaż ja tam byłam później tyle lat i dalej nie rozumiem. Ona pewnie i tak by potem
a ta pani, ona nazywała się chyba Majer, Rywka Majer albo jakoś tak, ja mam już bardzo zła pamięć, ale niektórych nazwisk, niektórych ludzi to nigdy nie zapomnę, więc <page nr=28> ona leżała i drgała tak dziwnie, chociaż już nie żyła, bo jej mózg leżał na piasku, i wtedy zrozumiałam, że moje włosy nie były wcale najważniejsze, i wszyscy nagle poczuli, że tym śmiechem sprowadzili na nią śmierć, ale przecież nie wiedzieli, bo byli tam dopiero drugi dzień i jeszcze nie zdążyli się tego wszystkiego nauczyć. Chociaż ja tam byłam później tyle lat i dalej nie rozumiem. Ona pewnie i tak by potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego