podłogę i, podnosząc, obejrzałyśmy dokładnie nie z myślą o liście, lecz z mimowolnej ciekawości dla reklamowanych artykułów.<br>- Pozwolisz, że teraz ja go schowam - powiedziała Zosia stanowczo. - I będziesz świadkiem gdzie.<br>- Tylko nie kładź w żadnym miejscu, które jest dla niej w tej chwili dostępne, bo go przełoży gdzie indziej. Najlepiej włóż do torebki. Albo do walizki. Oddamy jej dopiero, jak ta cała Greta pójdzie do wszystkich diabłów.<br>- Do walizki. Popatrz, tu kładę, za podszewkę...<br>Byłyśmy pełne szczęścia i satysfakcji aż do końca wizyty kuzynki Grety, po czym z triumfem komisyjnie wyjęłyśmy znalezisko.<br>- Idiotki - powiedziała z politowaniem Alicja, wziąwszy list do ręki