Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
taki głupiec córkę Jana Bibersteina. Buko! Czyś ty ze szczętem rozumu zbył?
- Dalibyście, pani matko, wpierw jeść - rzekł gniewnie raubritter. - Siedzim tu za stołem jak na tryznie, głodni, spragnieni, aż wstyd przed gośćmi. Od kiedy to u Krossigów takie obyczaje? Jeść dajcie, a o interesach potem pogadamy.
- Jadło się szykuje, wnet podadzą. I napitek już niosą. Obyczajów mnie nie ucz. Wybaczcie, rycerze. A was, mości panie, nie znam... Ani ciebie, wdały młodzieńcze...
- Ów Szarlejem każe się zwać - przypomniał sobie o obowiązkach Buko. - A ten chłystek to Reinmar von Hagenau.
- Ach. Potomek jaki sławnego poety?
- Nie.
Wrócił Huon von Sagar, przeodziany w
taki głupiec córkę Jana Bibersteina. Buko! Czyś ty ze szczętem rozumu zbył? <br>- Dalibyście, pani matko, wpierw jeść - rzekł gniewnie raubritter. - Siedzim tu za stołem jak na tryznie, głodni, spragnieni, aż wstyd przed gośćmi. Od kiedy to u Krossigów takie obyczaje? Jeść dajcie, a o interesach potem pogadamy. <br>- Jadło się szykuje, wnet podadzą. I napitek już niosą. Obyczajów mnie nie ucz. Wybaczcie, rycerze. A was, mości panie, nie znam... Ani ciebie, wdały młodzieńcze...<br>- Ów Szarlejem każe się zwać - przypomniał sobie o obowiązkach Buko. - A ten chłystek to Reinmar von Hagenau.<br>- Ach. Potomek jaki sławnego poety?<br>- Nie.<br>Wrócił Huon von Sagar, przeodziany w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego