Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
jakoś dziwnie powiększył jego poczucie osamotnienia. Pani Klimasowa weszła do portierni zdyszana, zgrzana, widać bardzo się spieszyła; zaraz też zaczęła opowieść o długiej kolejce w ZUS-ie, gdzie była załatwiać sprawę renty po mężu. Ona też, biedaczka, owdowiała - całkiem niedawno. No, ale ma przynajmniej rodzinę, dwie dorosłe córki i troje wnucząt - nie to co on. Sam jak palec. Anita od dziesięciu lat w Ameryce, niby jechała tylko na zarobek, ale już nie wróciła, nie zjawiła się nawet na pogrzeb matki, napisała, że to jednak za drogo. Ale tam, za drogo! Inne dzieci przyjeżdżają, nawet z tak daleka. Ona nie - widać nie
jakoś dziwnie powiększył jego poczucie osamotnienia. Pani Klimasowa weszła do portierni zdyszana, zgrzana, widać bardzo się spieszyła; zaraz też zaczęła opowieść o długiej kolejce w ZUS-ie, gdzie była załatwiać sprawę renty po mężu. Ona też, biedaczka, owdowiała - całkiem niedawno. No, ale ma przynajmniej rodzinę, dwie dorosłe córki i troje wnucząt - nie to co on. Sam jak palec. Anita od dziesięciu lat w Ameryce, niby jechała tylko na zarobek, ale już nie wróciła, nie zjawiła się nawet na pogrzeb matki, napisała, że to jednak za drogo. Ale tam, za drogo! Inne dzieci przyjeżdżają, nawet z tak daleka. Ona nie - widać nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego