przywłaszczył z ulicy. Józik ma ósmy rok, jest uczniem I klasy, nie robi żadnych postępów w nauce. Przyznaje się zawsze, gdzie ukradł jakąś rzecz i głupkowato się uśmiecha. <br>A matka? - matka pilnuje "nowego tatę", ojca przyszłego jej dziecka, które znów będzie zawsze brudne, zaniedbane, opuszczone, będzie od najmłodszych lat piło wódkę, paliło papierosy, będzie kradło i głupio się śmiało, dziecko, które nie będzie wiedziało, kto jest jego ojcem... <br><au>Janina Tlałka</au></div><br> <br><div><tit>Śladem naszych korespondencji</tit><br><tit>NIE SĄ PRZYBŁĘDAMI</tit> <br>O dzieciach traktowanych jak przybłędy w przedszkolu wojskowym w Elblągu - pisała w 16/352 numerze nasza korespondentka Tanina Zychowska. Oto, co wyjaśnia w tej sprawie