lub wdowę. Czynię to oczywiście nie z przekonania, lecz dla świętego spokoju i z zimnej kalkulacji. Mam w tym bowiem swój własny, szowinistyczny interes. Po pierwsze, wiem, że ataki na mężczyzn to nic nowego i obrażanie nas to stały element kobiecej gry. Ot, pierwszy przykład z brzegu. Helena von Druskovitz, wojująca feministka austriacka, pisała w Roku Pańskim1905: "Mężczyzna to obrzydlistwo i przekleństwo tego świata. Nie tylko podejrzany moralnie, ale także wstrętny zewnętrznie. Płaska pierś, owłosione jak u małpy ciało, czaszka często łysa, głos tubalny, godny dzikiego zwierza, i ów zwisający jak flak organ płciowy, który zdradza jednoznacznie, że mamy do czynienia