Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
bąknąwszy nawet pardon, siadła w krześle - znużona królowa.
Och, jakże cierpiał Władyś! Jak szybko i jak kompletnie pogrążył się w otchłań bolesnego dzieciństwa! Od niedawna przez Halinę oswojony z dobrocią, ekstatyczny wyznawca zgody - z rozpaczą wyczuwał dobrze znaną smugę wrogości, wlokącą się za matką. W lodowatej strefie nieporozumień, jaką stwarzała wokół siebie, musiał się więc znowu pomieścić - jej sojusznik, jej kontynuator, jej rzecz. Bał się patrzeć na boki, w stronę dopiero co zmaltretowanej publiczności, skórę miał obolałą z niepokoju. Nachylił się pieczołowicie nad Różą, usiłował odgrodzić ją od świata, jak niebezpieczną substancję, jak truciznę. A jednocześnie gorąca litość dla napastnicy przepełniała
bąknąwszy nawet pardon, siadła w krześle - znużona królowa. <br>Och, jakże cierpiał Władyś! Jak szybko i jak kompletnie pogrążył się w otchłań bolesnego dzieciństwa! Od niedawna przez Halinę oswojony z dobrocią, ekstatyczny wyznawca zgody - z rozpaczą wyczuwał dobrze znaną smugę wrogości, wlokącą się za matką. W lodowatej strefie nieporozumień, jaką stwarzała wokół siebie, musiał się więc znowu pomieścić - jej sojusznik, jej kontynuator, jej rzecz. Bał się patrzeć na boki, w stronę dopiero co zmaltretowanej publiczności, skórę miał obolałą z niepokoju. Nachylił się pieczołowicie nad Różą, usiłował odgrodzić ją od świata, jak niebezpieczną substancję, jak truciznę. A jednocześnie gorąca litość dla napastnicy przepełniała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego