Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
francuskiej jakości, jasny platan. Importujemy wszystko, wyposażenie kuchni, kafelki na ściany, nawet muszle klozetowe i serwetki. I klientom dech zapiera, gdy wchodzą do tak wyposażonej restauracji. Po prostu zetknięcie z inną cywilizacją.
To wspaniałe, że Pani Historia dała ci szansę nieść oświaty kaganek, bo teraz jest taki czas, że nie wolno stać z założonymi rękoma.
Elementy!... O, merde, nie wpisałem w rubrykę najpilniejszych priorytetów! Zapomniałem o tej cholernej dostawie do Gdyni! Kraków, rekrutacja partnerów, a tam nie mają czego serwować. Natychmiast dzwonimy!
- Tu Lenart. Panie Józefie, dojechały już do was elementy? Tak. Ma pan rację, to jest absolutny skandal... Czy kończą wam
francuskiej jakości, jasny platan. Importujemy wszystko, wyposażenie kuchni, kafelki na ściany, nawet muszle klozetowe i serwetki. I klientom dech zapiera, gdy wchodzą do tak wyposażonej restauracji. Po prostu zetknięcie z inną cywilizacją. <br>To wspaniałe, że Pani Historia dała ci szansę nieść oświaty kaganek, bo teraz jest taki czas, że nie wolno stać z założonymi rękoma.<br>Elementy!... O, merde, nie wpisałem w rubrykę najpilniejszych priorytetów! Zapomniałem o tej cholernej dostawie do Gdyni! Kraków, rekrutacja partnerów, a tam nie mają czego serwować. Natychmiast dzwonimy!<br>- Tu Lenart. Panie Józefie, dojechały już do was elementy? Tak. Ma pan rację, to jest absolutny skandal... Czy kończą wam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego