Typ tekstu: Książka
Autor: Gretkowska Manuela
Tytuł: Kabaret metafizyczny
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
Dlatego czuje się pożądanie, radość, smutek i nie potrafi się ich nieraz zrozumieć, bo rozumiemy to, co da się powiedzieć, wytłumaczyć, przeanalizować, a gdy powstały uczucia, nie potrafiliśmy jeszcze mówić.
- Przepraszam, muszę kończyć, wołają mnie na kolację.
- Zadzwoń do mnie później.
- Od piątku wieczór do soboty wieczór jestem nieczynny, nie wolno mi nawet wystukać numeru telefonu. Szabas, mój drogi, zasłużony odpoczynek, czego i tobie życzę. Spotkamy się jutro przed północą w Kabarecie.

*Mój ojciec był cyrulikiem portretowym na Sycylii. - Giugiu zgasił papierosa w kieliszku z winem. Biały poskręcany topielec wypłynął na powierzchnię czerwonej zawiesiny wydychając ostatnią smużkę dymu
Dlatego czuje się pożądanie, radość, smutek i nie potrafi się ich nieraz zrozumieć, bo rozumiemy to, co da się powiedzieć, wytłumaczyć, przeanalizować, a gdy powstały uczucia, nie potrafiliśmy jeszcze mówić.<br>- Przepraszam, muszę kończyć, wołają mnie na kolację.<br>- Zadzwoń do mnie później.<br>- Od piątku wieczór do soboty wieczór jestem nieczynny, nie wolno mi nawet wystukać numeru telefonu. Szabas, mój drogi, zasłużony odpoczynek, czego i tobie życzę. Spotkamy się jutro przed północą w Kabarecie.<br>&lt;page nr=45&gt;<br>*Mój ojciec był cyrulikiem portretowym na Sycylii. - Giugiu zgasił papierosa w kieliszku z winem. Biały poskręcany topielec wypłynął na powierzchnię czerwonej zawiesiny wydychając ostatnią smużkę dymu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego