Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
dzieci z przyzwoitych rodzin. Wzywano
na świadków Jana i Katarzynę. Ja, przerażona groźbą
ponownego zamknięcia w murach i kratach Saskiego Ogrodu, zalewałam
się łzami. Sprawa Józi utonęła jakoś w tym
wszystkim i znikła bez śladu.

Pozostała tylko moja własna sprawa, której broniłam
teraz rozpaczliwie.

W końcu stanęło na tym, że wolno mi będzie dalej
chodzić na podwórze, pod warunkiem jednak, że nie będę
podawała ręki ani całowała się z żadnym
dzieckiem, że nie wejdę do jego mieszkania i że nie
będę pożyczała dzieciom ani swoich zabawek, ani książek.


O Józi nie mówiło się już wcale.

Tak więc z całego mego pięknego
dzieci z przyzwoitych rodzin. Wzywano <br>na świadków Jana i Katarzynę. Ja, przerażona groźbą <br>ponownego zamknięcia w murach i kratach Saskiego Ogrodu, zalewałam <br>się łzami. Sprawa Józi utonęła jakoś w tym <br>wszystkim i znikła bez śladu. <br><br>Pozostała tylko moja własna sprawa, której broniłam <br>teraz rozpaczliwie. <br><br>W końcu stanęło na tym, że wolno mi będzie dalej <br>chodzić na podwórze, pod warunkiem jednak, że nie będę <br>podawała ręki ani całowała się z żadnym <br>dzieckiem, że nie wejdę do jego mieszkania i że nie <br>będę pożyczała dzieciom ani swoich zabawek, ani książek. <br><br><br>O Józi nie mówiło się już wcale. <br><br>Tak więc z całego mego pięknego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego