stary żołnierz, fajkę pali.<br>- Co tam słychać w wojsku?<br>- Ano nic: dzieci gospodarują. Wystrzelały na wiwat naboje, popsuły armaty. Nie ma wojska już.<br>I zapłakał.<br>Przechodzą koło fabryki. Siedzi robotnik, trzyma książkę na kolanach, wierszy na jutro się uczy.<br>- Co tam słychać w fabrykach?<br>- A wejdźcie, to zobaczycie. Teraz każdemu wolno wchodzić.<br>Wchodzą. W kantorze papiery porozrzucane, główny kocioł pękł. Maszyny stoją. Paru chłopców kręci się po sali.<br>- Co wy tu robicie?<br>- Ano, przysłali tu nas pięciuset, żeby robić. Tamci powiedzieli: "Nie ma głupich", i poszli sobie na wagary. A nas tak ze trzydziestu, no przyszliśmy. Nic nie wiemy, wszystko zepsute