Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
nie spojrzała na mnie nawet, i to mnie oburzyło. Przecież wiedziałam na pewno, że przez cały czas obserwuje mnie tak samo jak ja ją. Czułam to wyraźnie. Ale jakkolwiek było, ta kobieta przepłynęła obok, trąciwszy mnie kolanem, okrągłym i bardzo ciepłym. Widmar wstał, aby jej wygodniej było przejść, a ja wówczas pomyślałam, że to dobrze, że wstał, ponieważ teraz ona nie dotknie go kolanem .

Niestety, dotknęła go piersią. Udawałam w dalszym ciągu, że nie zauważyłam tego, jak on drgnął. Potem kiedy w przerwie zapalono światła, rzuciłam jak gdyby od niechcenia:
- Widziałeś tę panią? To na pewno jakaś pływaczka... ma jedno ramię
nie spojrzała na mnie nawet, i to mnie oburzyło. Przecież wiedziałam na pewno, że przez cały czas obserwuje mnie tak samo jak ja ją. Czułam to wyraźnie. Ale jakkolwiek było, ta kobieta przepłynęła obok, trąciwszy mnie kolanem, okrągłym i bardzo ciepłym. Widmar wstał, aby jej wygodniej było przejść, a ja wówczas pomyślałam, że to dobrze, że wstał, ponieważ teraz ona nie dotknie go kolanem .<br>&lt;page nr=127&gt;<br> Niestety, dotknęła go piersią. Udawałam w dalszym ciągu, że nie zauważyłam tego, jak on drgnął. Potem kiedy w przerwie zapalono światła, rzuciłam jak gdyby od niechcenia:<br>- Widziałeś tę panią? To na pewno jakaś pływaczka... ma jedno ramię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego