Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
aparatu telefonicznego i chwyciła słuchawkę.
- Pogotowie ratunkowe! - krzyknęła. - Kto mówi?
Posłyszała męski głos:
- Mówi posterunkowy policji! Człowiek rażony prądem!...
- Gdzie? - zapytała .

- Ulica Batorego, koło pomnika - zgrzytnęło i siostra rzuciła słuchawkę...
Dotychczas poruszała się szybko i pewnie, zachowując względny spokój lecz już w chwili następnej nagle uprzytomniła sobie pewną rzecz i wówczas straciła głowę.
Na korytarzu koło niej stał sanitariusz Paweł, zacierał ręce i wydymał policzki, można było pomyśleć, że się skraca od tłumionego śmiechu.
Karetka pogotowia czekała już przy drzwiach wejściowych, szofer niecierpliwie trąbił, siostra zaś i sanitariusz stali naprzeciwko siebie w półciemnym korytarzu i patrzyli sobie w oczy, myśląc jednocześnie
aparatu telefonicznego i chwyciła słuchawkę.<br>- Pogotowie ratunkowe! - krzyknęła. - Kto mówi?<br>Posłyszała męski głos:<br>- Mówi posterunkowy policji! Człowiek rażony prądem!...<br>- Gdzie? - zapytała .<br>&lt;page nr=242&gt;<br>- Ulica Batorego, koło pomnika - zgrzytnęło i siostra rzuciła słuchawkę...<br>Dotychczas poruszała się szybko i pewnie, zachowując względny spokój lecz już w chwili następnej nagle uprzytomniła sobie pewną rzecz i wówczas straciła głowę.<br>Na korytarzu koło niej stał sanitariusz Paweł, zacierał ręce i wydymał policzki, można było pomyśleć, że się skraca od tłumionego śmiechu.<br>Karetka pogotowia czekała już przy drzwiach wejściowych, szofer niecierpliwie trąbił, siostra zaś i sanitariusz stali naprzeciwko siebie w półciemnym korytarzu i patrzyli sobie w oczy, myśląc jednocześnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego