Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
szeptała, delikatnie biorąc liszkę do ręki. - Jak dobrze, że cię znalazłam. Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Pewnie tęskniłaś?
Joanna włożyła Esmeraldę do pudełka, a w pokrywce zrobiła drutem dziury.
- Teraz śpij, po szkole przyniosę ci jedzenie - powiedziała, wsuwając pudełko pod łóżko.


W połowie lekcji polskiego do klasy weszła woźna, szepnęła coś nauczycielce i wyszła. Nauczycielka rozejrzała się po klasie i zatrzymała wzrok na Joannie.
- Masz iść do dyrektora - powiedziała, a widząc, że Joanna siedzi nieporuszenie, dodała zdecydowanie: - Teraz.
Joanna szła pustym korytarzem. Dotąd znała go tylko z przerw, wypełniających go hałaśliwą energią dziecięcą. Od dawna przymierzała się, by wzorem
szeptała, delikatnie biorąc liszkę do ręki. - Jak dobrze, że cię znalazłam. Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Pewnie tęskniłaś?<br>Joanna włożyła Esmeraldę do pudełka, a w pokrywce zrobiła drutem dziury. <br>- Teraz śpij, po szkole przyniosę ci jedzenie - powiedziała, wsuwając pudełko pod łóżko. <br><br><br>W połowie lekcji polskiego do klasy weszła woźna, szepnęła coś nauczycielce i wyszła. Nauczycielka rozejrzała się po klasie i zatrzymała wzrok na Joannie. <br>- Masz iść do dyrektora - powiedziała, a widząc, że Joanna siedzi nieporuszenie, dodała zdecydowanie: - Teraz.<br>Joanna szła pustym korytarzem. Dotąd znała go tylko z przerw, wypełniających go hałaśliwą energią dziecięcą. Od dawna przymierzała się, by wzorem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego