Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
na dół! W czarne dziupło.
Windziakiem ruchać trzeba,
żeby aż niebo chlupło!
Wysiada; winda zawołana, unosi się i znika. ANTEK stoi i śpiewa:
Wiwat było-nie-było!
Cyk emigrancki los!

Grozi niewidocznemu wrogowi:
Stul, bo jak nie - to w ryło!
Aż sik! aż sok! aż sos!
Uderza i porwany zamachem wpada do dziury. Widać zjeżdżającą windę, a w niej białą kobietę w czerwonym płaszczu. Słychać jękliwe zatrzymanie się kabiny, która wraca i sunie pod dach. Po chwili wraca. Zza kulis, chybotliwym krokiem wysuwają się ogromne FLACHY: WYBOROWA, CZYSTA, WIŚNIÓWKA, STARKA, EKSPORTOWA, ŻUBRÓWKA i LUKSUSOWA, i śpiewają:
Rum Toni! Rum Toni!
Musztardziak
na dół! W czarne dziupło.<br>Windziakiem ruchać trzeba,<br>żeby aż niebo chlupło!<br>Wysiada; winda zawołana, unosi się i znika. ANTEK stoi i śpiewa:<br>Wiwat było-nie-było!<br>Cyk emigrancki los!<br> <br>Grozi niewidocznemu wrogowi:<br>Stul, bo jak nie - to w ryło!<br>Aż sik! aż sok! aż sos!<br>Uderza i porwany zamachem wpada do dziury. Widać zjeżdżającą windę, a w niej białą kobietę w czerwonym płaszczu. Słychać jękliwe zatrzymanie się kabiny, która wraca i sunie pod dach. Po chwili wraca. Zza kulis, chybotliwym krokiem wysuwają się ogromne FLACHY: WYBOROWA, CZYSTA, WIŚNIÓWKA, STARKA, EKSPORTOWA, ŻUBRÓWKA i LUKSUSOWA, i śpiewają:<br>Rum Toni! Rum Toni!<br>Musztardziak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego