Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 12
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Sowa.
fig.



Klub Srebrnego Widelca

Tym razem ślepy los wskazał na tajemniczą siódemkę. Pod tym numerem w moim kajecie figurował "Bar Nosal". Położony nie opodal słynnego stoku slalomowego, na skrócie łączącym dwie narciarskie Mekki Zakopanego - Kuźnice i Nosal, przybytek ten do tej pory zapisał się w mej pamięci bez większych wpadek.
Otoczenie konsumpcji (inaczej sala) ciąży artystycznie ku poetyce socrealizmu, z oryginalnymi akcentami, np. żelazną klatką z wieszakiem na płaszcze. Ogólnie niby czysto i schludnie, lecz jakoś smętnie. Sięgnąwszy po barowy rejestr dań (studiowałem go z wrażeniem deja vu) nie zobaczyłem niczego, co by mną wstrząsnęło. Ot, żadnego błysku; zakąski śledziowe
Sowa.<br>&lt;au&gt;fig.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Klub Srebrnego Widelca&lt;/tit&gt;<br><br>Tym razem ślepy los wskazał na tajemniczą siódemkę. Pod tym numerem w moim kajecie figurował "Bar Nosal". Położony nie opodal słynnego stoku slalomowego, na skrócie łączącym dwie narciarskie Mekki Zakopanego - Kuźnice i Nosal, przybytek ten do tej pory zapisał się w mej pamięci bez większych wpadek.<br>Otoczenie konsumpcji (inaczej sala) ciąży artystycznie ku poetyce socrealizmu, z oryginalnymi akcentami, np. żelazną klatką z wieszakiem na płaszcze. Ogólnie niby czysto i schludnie, lecz jakoś smętnie. Sięgnąwszy po barowy rejestr dań (studiowałem go z wrażeniem &lt;foreign&gt;deja vu&lt;/&gt;) nie zobaczyłem niczego, co by mną wstrząsnęło. Ot, żadnego błysku; zakąski śledziowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego