Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
ducha. Więc to Wanda Siennicka! W Klinice nazywano ją Lolitą. Teraz zrozumiałem, dlaczego zawsze mnie unikała, chociaż gotów byłem okazywać jej szczególne względy. W każdym razie teraz miałem w ręku ich oboje.
Kiedy przyszedłem do domu, Kira już spała. Po cichu rozebrałem się i wśliznąłem do niej pod kołdrę. Na wpół senna zaczęła mówić do mnie po francusku. W podświadomości jej wciąż jeszcze tkwiły minione sztrasburskie dzieje. Przytuliłem się do niej i tu po raz pierwszy od chwili naszego małżeństwa spotkała mnie straszliwa zniewaga. Kira nagle zerwała się z łóżka i wlokąc za sobą kołdrę, zbiegła po schodach na dół, zamknęła
ducha. Więc to Wanda Siennicka! W Klinice nazywano ją Lolitą. Teraz zrozumiałem, dlaczego zawsze mnie unikała, chociaż gotów byłem okazywać jej szczególne względy. W każdym razie teraz miałem w ręku ich oboje.<br>Kiedy przyszedłem do domu, Kira już spała. Po cichu rozebrałem się i wśliznąłem do niej pod kołdrę. Na wpół senna zaczęła mówić do mnie po francusku. W podświadomości jej wciąż jeszcze tkwiły minione sztrasburskie dzieje. Przytuliłem się do niej i tu po raz pierwszy od chwili naszego małżeństwa spotkała mnie straszliwa zniewaga. Kira nagle zerwała się z łóżka i wlokąc za sobą kołdrę, zbiegła po schodach na dół, zamknęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego