Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
o Domu Dziecka i udziale w aferze wysokich urzędników partyjnych blokował mi publikowanie pod własnym nazwiskiem. Radziłem sobie tak, że po południu szedłem na kradzioną zupkę do stołówki uniwersyteckiej, zaś wieczorem - na proszoną kolację do żeńskiego akademika na Żwirki i Wigury. W weekendy, jak mi się nie udało do nikogo wprosić, opędzałem głód kluskami kładzionymi z cukrem - zapas mąki i cukru ciągle jeszcze był w domu.
Żyłem więc praktycznie bezgotówkowo. Najgorsze były dla mnie dni - jeden lub dwa w miesiącu - kiedy do Warszawy przyjeżdżała moja mama. Zawsze się spiesząc, umawiała się ze mną w kawiarniach, żeby tam ze mną porozmawiać. Nie
o Domu Dziecka i udziale w aferze wysokich urzędników partyjnych blokował mi publikowanie pod własnym nazwiskiem. Radziłem sobie tak, że po południu szedłem na kradzioną zupkę do stołówki uniwersyteckiej, zaś wieczorem - na proszoną kolację do żeńskiego akademika na Żwirki i Wigury. W weekendy, jak mi się nie udało do nikogo wprosić, opędzałem głód kluskami kładzionymi z cukrem - zapas mąki i cukru ciągle jeszcze był w domu. <br>Żyłem więc praktycznie bezgotówkowo. Najgorsze były dla mnie dni - jeden lub dwa w miesiącu - kiedy do Warszawy przyjeżdżała moja mama. Zawsze się spiesząc, umawiała się ze mną w kawiarniach, żeby tam ze mną porozmawiać. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego