sługą, <br>bo cenny nabytek przywiozę. Wyjąłem z zanadrza ozdoby złote, które pan mój dla <br>przyszłej synowej przeznaczył, naszyjnik wartości dobrych dziesięciu syklów <br>złotych i nausznice wartości dwóch syklów złotych z okładem, i podałem je dzieweczce. <br>Kiedy odeszła, pokłoniłem się nisko Panu Bogu Ab-Rahamowemu dziękując, że wielmożność <br>Jego przywiodła mnie wprost w dom brata pana mojego, skąd przywiozę żonę synowi <br>jego, jako pragnął. Taka jest moja sprawa do ciebie, Batuelu synu Nachora! Odpowiedz <br>proszę, co ci się widzi, abym wiedział, zali sługa twój może usiąść za stołem, <br>weselić się wraz z wami, albo musi odejść precz z tego domu?...<br>Zamilkł i