Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
do nich wracać, po prostu nie mogę się od nich uwolnić, a wszystko przez to gówno. - Wyjął nabitą faję. Rozumiesz, chłopie? Pewnie nie rozumiesz, bo widzę, że napuchłeś i jesteś wielkim poetą, co wydał wiersze pięć lat temu, a tamten drugi to wielki filmowiec komputerowy.
- Kurwa, jak ty pierdolisz! Jesteś wrednym pojebem! Nic dziwnego, że siedzisz tutaj sam jak kołek. - Guma odłożył gitarę na bok. - Z tobą nikt nie wytrzyma. Może warto, żeby ci ktoś to wreszcie powiedział. Wszyscy od ciebie trzymają się z daleka, bo jesteś zgorzkniałym fiutem. Do tego nie masz w sobie ani trochę jakiegokolwiek drajwu, jesteś kompletnie
do nich wracać, po prostu nie mogę się od nich uwolnić, a wszystko przez to gówno. - Wyjął nabitą faję. Rozumiesz, chłopie? Pewnie nie rozumiesz, bo widzę, że napuchłeś i jesteś wielkim poetą, co wydał wiersze pięć lat temu, a tamten drugi to wielki filmowiec komputerowy. <br>- Kurwa, jak ty pierdolisz! Jesteś wrednym pojebem! Nic dziwnego, że siedzisz tutaj sam jak kołek. - Guma odłożył gitarę na bok. - Z tobą nikt nie wytrzyma. Może warto, żeby ci ktoś to wreszcie powiedział. Wszyscy od ciebie trzymają się z daleka, bo jesteś zgorzkniałym fiutem. Do tego nie masz w sobie ani trochę jakiegokolwiek drajwu, jesteś kompletnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego