Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
dobrze poznać. Ale nie chciałam już nic wyjaśniać
- Bo ja... byłam u wróżki... Bo... jakoś głupio przyszło mi do głowy, że tak bardzo cię lubię, że mogę zamieszkać u ciebie na zawsze. I że nie trzeba mi żadnego mężczyzny. I że wolę być z tobą... Ale nie mówiłam tego tej wróżce, bo mogłaby nie zrozumieć. Nic nie mówiłam, tylko słuchałam. I ona przepowiedziała, że w tym roku stracę przyjaciółkę. Że zginiesz w wypadku podniebnym. Tak jakoś określiła. I okropnie bałam się o ciebie.
- Precz złe wróżby! - zawołałam. - Zobacz, skończył się sezon. I obie żyjemy.
Ucałowałam ją. Tak jakoś spontanicznie. Nie lubię
dobrze poznać. Ale nie chciałam już nic wyjaśniać<br>- Bo ja... byłam u wróżki... Bo... jakoś głupio przyszło mi do głowy, że tak bardzo cię lubię, że mogę zamieszkać u ciebie na zawsze. I że nie trzeba mi żadnego mężczyzny. I że wolę być z tobą... Ale nie mówiłam tego tej wróżce, bo mogłaby nie zrozumieć. Nic nie mówiłam, tylko słuchałam. I ona przepowiedziała, że w tym roku stracę przyjaciółkę. Że zginiesz w wypadku podniebnym. Tak jakoś określiła. I okropnie bałam się o ciebie. <br>- Precz złe wróżby! - zawołałam. - Zobacz, skończył się sezon. I obie żyjemy.<br>Ucałowałam ją. Tak jakoś spontanicznie. Nie lubię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego