Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
odmłodzi, żywocie wieczny? Sam się przeinacz!
Razem z chmurą się spłomień w zórz szkarłatnej zagęstce.
A ja - obłędny nie istniejących zdarzeń wspominacz -
Bywam tobie najbliższy tylko we śnie i w klęsce...

Nie było dolin - a jednak smutek stał się w dolinie...
I choć wróżek nie było - w mgłach mówiono o wróżce...
Brzegiem obłoków fijolet płynie. Myśli, że płynie.
Sen się boczy na tego świateł w nicość rozprószcę.

W odmętach nocy niech ciał się strzeże bezbronne
ciało,
Niech swe losy przesłania byle jakim błękitem.
W moim ogrodzie coś się znagliło i zaszemrało -
Zaszemrało, jak gdyby ktoś się rozstał z niebytem.

Znam ja
odmłodzi, żywocie wieczny? Sam się przeinacz!<br>Razem z chmurą się spłomień w zórz szkarłatnej zagęstce.<br>A ja - obłędny nie istniejących zdarzeń wspominacz -<br>Bywam tobie najbliższy tylko we śnie i w klęsce...<br><br>Nie było dolin - a jednak smutek stał się w dolinie...<br>I choć wróżek nie było - w mgłach mówiono o wróżce...<br>Brzegiem obłoków fijolet płynie. Myśli, że płynie.<br>Sen się boczy na tego świateł w nicość rozprószcę.<br><br>W odmętach nocy niech ciał się strzeże bezbronne<br> ciało,<br>Niech swe losy przesłania byle jakim błękitem.<br>W moim ogrodzie coś się znagliło i zaszemrało -<br>Zaszemrało, jak gdyby ktoś się rozstał z niebytem.<br><br>Znam ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego