Weź - powiedziałem - cóż znowu za błazeństwa wyrabiasz?<br>- Cha, cha, cha - zaśmiał się Roullot mizdrząc się przed lusterkiem. - Suzanne wyjechała, a ja ci szykuję siurpryzę. - Miałeś, chamie, miałeś chamie, złoty róg, cha, cha, cha.<br>Nie chciało mi się zastanawiać nad tymi idiotycznymi słowami.<br>- Idź już do ciężkiej cholery - powiedziałem - i nie wrzeszcz mi nad uchem. Źle się czuję.<br>- To poczujesz się jeszcze gorzej. Idę już, idę. Cha, cha, cha.<br>Wygładził marynarkę, przejrzał się w lusterku z przodu i z boku, przeciągnął sztywną dłonią po włosach, wykręcił się na pięcie i strzepnął ręką o rękę.<br>- ..., bądź zdrów, cha, cha! - Idąc do drzwi śpiewał