Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
ulicę. Pod latarnią stała gromadka ludzi. Padał deszcz, chodniki połyskiwały. Gromadka ludzi, sami wojskowi, oczekiwali prawdopodobnie dorożki. Wśród nich natychmiast zauważyłam tamtą kobietę. Przede wszystkim rzuciło mi się w oczy jej przepyszne futro, które z oddali przypominało tygrysią skórę. Zmrużyłam oczy, aby lepiej widzieć. Na nogach miała duże boty i wskutek tego nogi wyglądały jak patyczki. Nagle Widmar puścił moją rękę, kiwnął mi głową i zdecydowanym krokiem zbliżył się do tamtej. Czy on zwariował? pomyślałam. Widmar trzymał lewą rękę w kieszeni płaszcza, potem wyjął coś z kieszeni i uchylił kapelusza.
- Przepraszam bardzo - rzekł głośno - zdaje mi się, że to pani zgubiła rękawiczkę
ulicę. Pod latarnią stała gromadka ludzi. Padał deszcz, chodniki połyskiwały. Gromadka ludzi, sami wojskowi, oczekiwali prawdopodobnie dorożki. Wśród nich natychmiast zauważyłam tamtą kobietę. Przede wszystkim rzuciło mi się w oczy jej przepyszne futro, które z oddali przypominało tygrysią skórę. Zmrużyłam oczy, aby lepiej widzieć. Na nogach miała duże boty i wskutek tego nogi wyglądały jak patyczki. Nagle Widmar puścił moją rękę, kiwnął mi głową i zdecydowanym krokiem zbliżył się do tamtej. Czy on zwariował? pomyślałam. Widmar trzymał lewą rękę w kieszeni płaszcza, potem wyjął coś z kieszeni i uchylił kapelusza.<br>- Przepraszam bardzo - rzekł głośno - zdaje mi się, że to pani zgubiła rękawiczkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego