Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Glamour
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
w Chelsea. Zasypał ją tysiącem pomysłów na jej nowy image. William spodobał się Kylie i zaprosiła go na kawę.
Dziś Kylie twierdzi, że bez Williama trudno byłoby jej sobie poradzić. ? Zmusza mnie do tego, bym twardo stąpała po ziemi i jest wobec mnie brutalnie szczery - mówi Kylie. - Ale za to wspaniale robi się z nim zakupy. Ostatnio bardzo podobają się nam turbany. Im jestem starsza, tym mniej obchodzi mnie to, co ludzie sobie o mnie pomyślą. Moje ekscentryczne pomysły wreszcie mogą ujrzeć światło dzienne. Wydaje się, że w dniu swoich 35. urodzin Kylie wreszcie jest sobą. Spełnioną, szczęśliwą kobietą, zdolną urzeczywistniać
w Chelsea. Zasypał ją tysiącem pomysłów na jej nowy image. William spodobał się Kylie i zaprosiła go na kawę. <br>Dziś Kylie twierdzi, że bez Williama trudno byłoby jej sobie poradzić. ? Zmusza mnie do tego, bym twardo stąpała po ziemi i jest wobec mnie brutalnie szczery - mówi Kylie. - Ale za to wspaniale robi się z nim zakupy. Ostatnio bardzo podobają się nam turbany. Im jestem starsza, tym mniej obchodzi mnie to, co ludzie sobie o mnie pomyślą. Moje ekscentryczne pomysły wreszcie mogą ujrzeć światło dzienne. Wydaje się, że w dniu swoich 35. urodzin Kylie wreszcie jest sobą. Spełnioną, szczęśliwą kobietą, zdolną urzeczywistniać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego