kontaktem z rzeszą turystów, gośćmi z całej Polski. Kiedy zdawało się, że coraz więcej elementów dawnego stroju zacznie zanikać, przyjazd papieża Jana Pawła II na Podhale zmobilizował górali. Aby go godnie przyjąć, sprowadzono z ówczesnej Czechosłowacji tysiące metrów sukna i przez kilka miesięcy dniami i nocami szyto tradycyjne portki. Wyglądały wspaniale. Jednakże w dekoracji hafciarskiej proces przemian widoczny w ostatnim półwieczu doprowadził do zwiększania się wielkości parzenicy: każdy zamawiający portki chciał je mieć nieco lepsze od sąsiada. Dlatego powiększano pole haftu. Dawny szamerunek kawaleryjskich spodni oficerskich przerodzi. się w parzenicę, coraz większą, cięższą. Zaczęło to zmieniać sylwetkę górala. Smukłość ustąpiła miejsca