Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
akiach między bramkami slalomowymi na czas mija się z sensem ratownictwa, gdyż transport poszkodowanego powinien być maksymalnie bezpieczny i jak najmniej uciążliwy dla rannego.
W sobotni wieczór pod Nosalem licznie zgromadzeni widzowie mogli zobaczyć różne sposoby transportu poszkodowanego w warunkach zimowych od najprostszych, stosowanych jeszcze przez utworzeniem TOPR, po najnowszy współcześnie używany przez ratowników tatrzańskich sprzęt. Henryk Król Łęgowski zademonstrował jak dawniej transportowano w zimie człowieka, który uległ wypadkowi, ciągnąc go po śniegu na gałęziach świerkowych. Na improwizowanym toboganie skonstruowanym z trzech nart zwozili pozoranta dwaj znakomici ratownicy Kazimierz Gąsienica Byrcyn i Stanisław Grandys ubrani w stroje góralskie. Zjeżdżali na starych
akiach między bramkami slalomowymi na czas mija się z sensem ratownictwa, gdyż transport poszkodowanego powinien być maksymalnie bezpieczny i jak najmniej uciążliwy dla rannego.<br>W sobotni wieczór pod Nosalem licznie zgromadzeni widzowie mogli zobaczyć różne sposoby transportu poszkodowanego w warunkach zimowych od najprostszych, stosowanych jeszcze przez utworzeniem TOPR, po najnowszy współcześnie używany przez ratowników tatrzańskich sprzęt. Henryk Król Łęgowski zademonstrował jak dawniej transportowano w zimie człowieka, który uległ wypadkowi, ciągnąc go po śniegu na gałęziach świerkowych. Na improwizowanym toboganie skonstruowanym z trzech nart zwozili pozoranta dwaj znakomici ratownicy Kazimierz Gąsienica Byrcyn i Stanisław Grandys ubrani w stroje góralskie. Zjeżdżali na starych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego