ma. Postawa unikająca tych dwóch skrajności, wynikająca z wiedzy nie tylko o sztuce walki ale i o sztuce przeżycia mogłaby być dobrą postawą na ciężkie czasy - zdaje się sugerować autorka na ostatnich stronach powieści, przedstawiających właśnie początek stanu wojennego w Warszawie.<br> Odwołanie się do rozległej tradycji, pozwalającej na zdystansowany ogląd współczesności zdawało się zapowiadać najpoważniejsze zmierzenie się z problematyką historii, ale wszystkie cztery, tak różne, podejścia zakończyły się w pewnym sensie fiaskiem, to znaczy takim przeformułowaniem problematyki, które okaże się ważne przede wszystkim dla samych pisarzy, dla ich dalszego pisarstwa, a nie będzie miało większego znaczenia dla refleksji o zdarzeniach, które