Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
pamięć, a których koloryt i aurę zachowałam na zawsze w sobie. Dzień w dzień nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie wrócę do domu z niemieckiej szkoły i zabiorę się do tej lektury. Nie odczuwam jednak wcale dziś, jak nie odczuwałam wtedy, że tak ograniczone związki z polskością godne były jakiegokolwiek współczucia. Bo czyż nie byłam podobna do Latarnika i nie stawałam się coraz bardziej jak Marcin Borowicz? Moja egzystencja biegła głównym nurtem polskich tradycji i była przygodą dobrze znaną literaturze polskiej. Więc kiedy w moje życie wpadły naprzód Wiadomości, a nieco później Kultura, byłam do ich lektury doskonale przygotowana. Te pisma
pamięć, a których koloryt i aurę zachowałam na zawsze w sobie. Dzień w dzień nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie wrócę do domu z niemieckiej szkoły i zabiorę się do tej lektury. Nie odczuwam jednak wcale dziś, jak nie odczuwałam wtedy, że tak ograniczone związki z polskością godne były jakiegokolwiek współczucia. Bo czyż nie byłam podobna do Latarnika i nie stawałam się coraz bardziej jak Marcin Borowicz? Moja egzystencja biegła głównym nurtem polskich tradycji i była przygodą dobrze znaną literaturze polskiej. Więc kiedy w moje życie wpadły naprzód Wiadomości, a nieco później Kultura, byłam do ich lektury doskonale przygotowana. Te pisma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego