złamać jakieś tabu, by być razem. Nie jestem zwolenniczką usprawiedliwiania braku lojalności szałem uczuć, ale jednocześnie mam głębokie przekonanie, że miłość jest najważniejszą wartością w życiu. Fakt, że w dużej mierze od nas samych niezależną, niewiele tu zmienia. Oczywiście, możecie oboje pozostać w swoich związkach, wychowywać dzieci, a nawet świadczyć współmałżonkowi seksualne usługi - pytanie tylko, w imię jakich wartości? Bo o uczciwości już wtedy nie może być mowy. Moim zdaniem, powinniście (trochę mało piszesz, czy Marcin podziela twoje uczucia) odpowiedzieć sobie teraz na dwa pytania: czy oboje jesteście zdecydowani być razem i jak to zrobić? <br><br><br>Obiecał, że odda <br>Wyjechaliśmy całą paką