za smutne relikty przeszłości, jest niczym innym jak pójściem na łatwiznę, zgodnym zresztą z dwóchsetletnią tradycją polskiej historiografii, która na samym chyba końcu stanowiła wykład wiedzy o przeszłości.<br>Przede wszystkim była wekslem, wystawianym Zachodowi za usługi, jakie mu Polacy oddali, od bitwy pod Legnicą i odsieczy wiedeńskiej poczynając, a na współudziale w obaleniu "czerwonego imperium" kończąc. Była także nasza historia kostiumem, w którym toczono strawne dla cenzury najpierw zaborczej, a później polskoludowej spory polityczne. I wreszcie, co najmniej od połowy ubiegłego stulecia stanowiła alibi, mające tłumaczyć nasze zacofanie cywilizacyjne.<br>Skoro bowiem broniliśmy zachodu Europy jako jego przedmurze, czyniliśmy to "kosztem naszych