kilkadziesiąt kilogramów szlachetnej ryby dziennie. I bardzo dobrze na tym zarobić. Najcenniejsze, nie tylko ze względu na smak, ale także cenę są szlachetne gatunki ryb sandacz, węgorz, okoń. Fachowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego twierdzą, że jest ich ostatnio na pewno mniej. I nie tylko dlatego, że łowią je rybacy. Mocno "wspomagają ich" bowiem kłusownicy i wędkarze amatorzy. Mimo to nie ma mowy o zagładzie tych gatunków. I dlatego więcej się mówi o ochronie rybołówstwa, czyli o ochronie egzystencji ludzi, którzy z niego żyją niż o ochronie samych ryb. Rybacy są podzieleni. Jedni chcieliby okresów ochronnych dla wszystkich gatunków ryb, inni tylko