doprowadza w podmiocie poznającym do zmiany obiegowej wiedzy o śmierci w osobistą, opartą na niepowtarzalnym doświadczeniu, świadomość śmierci. W momencie śmierci bliskiego uderza człowieka świadomość niczym nie dającej się zapełnić pustki. "Pojęcie pustki - pisze Bergson - rodzi się tutaj, gdy świadomość, opóźniając się w stosunku do samej siebie, pozostaje przywiązana do wspomnienia stanu dawnego, chociaż już inny stan jest obecny. Jest ono porównaniem między tym, co jest, a tym, co mogłoby być lub powinno być, słowem, między pełnią a pełnią". Znów jednak uwaga Bergsona wymaga korekty. Między dwiema "pełniami" zachodzi dysonans, zgrzyt. Jedna z pełni prezentuje mi to, że "go nie ma