Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
dziś dopiero. A ja mam was w ręku - podsunął zaciśniętą pięść. - Są dowody, czarno na białym - odczekał chwilę i rzucił: - Wiem, z kim byliście nad morzem...
- No i co z tego? - nie spuszczał źrenic Terey. - Co was to obchodzi? Dwa lata obiecujecie przysłać żonę i nie ma jej dotąd.
Czuł wstręt do siebie za to powiedzenie, jednak argument się liczył. Ambasador wydał mu się wiejskim kowalem, starym cyganem, którego przebrano w jasnoniebieski, czesuczowy garnitur, ale zapomniano przedtem wykąpać, jego palce smoliły, zostawiały ślady kopcia na białym kołnierzyku, rozśmieszyło go porównanie, choć wiedział, że to sadza z fajki, którą odruchowo ubija palcami
dziś dopiero. A ja mam was w ręku - podsunął zaciśniętą pięść. - Są dowody, czarno na białym - odczekał chwilę i rzucił: - Wiem, z kim byliście nad morzem...<br>- No i co z tego? - nie spuszczał źrenic Terey. - Co was to obchodzi? Dwa lata obiecujecie przysłać żonę i nie ma jej dotąd.<br>Czuł wstręt do siebie za to powiedzenie, jednak argument się liczył. Ambasador wydał mu się wiejskim kowalem, starym cyganem, którego przebrano w jasnoniebieski, czesuczowy garnitur, ale zapomniano przedtem wykąpać, jego palce smoliły, zostawiały ślady kopcia na białym kołnierzyku, rozśmieszyło go porównanie, choć wiedział, że to sadza z fajki, którą odruchowo ubija palcami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego