Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kurier Szczeciński
Nr: 5/04
Miejsce wydania: Szczecin
Rok: 2002
klienta. Podczas rejsu na statku "Adler River" było około 200 pasażerów. Wstrząsy spowodowane uderzeniami o przeszkody sprawiły, że po przycumowaniu do kilku osób trzeba było wzywać pogotowie. Jedna z pasażerek miała pęknięty łuk brwiowy. - Przygotowywaliśmy się już do wyjścia, kiedy poczułam mocne uderzenie. Po jakimś czasie nastąpił drugi, jeszcze silniejszy wstrząs - zeznawała wczoraj Aurelia C. - Straciłam równowagę. Nie wiedziałam co się dzieje. Na statku wybuchła panika. Już po zacumowaniu statku, jako pierwsi do jednostki dotarli policjanci z komisariatu nad Odrą. Kapitana nie było jednak na pokładzie. - Ja też go nie widziałem. Przyznam się jednak, że go nie wypatrywałem - odpowiedział na pytanie
klienta.</> Podczas rejsu na statku "Adler River" było około 200 pasażerów. Wstrząsy spowodowane uderzeniami o przeszkody sprawiły, że po przycumowaniu do kilku osób trzeba było wzywać pogotowie. Jedna z pasażerek miała pęknięty łuk brwiowy. <q>- Przygotowywaliśmy się już do wyjścia, kiedy poczułam mocne uderzenie. Po jakimś czasie nastąpił drugi, jeszcze silniejszy wstrząs</> - zeznawała wczoraj Aurelia C. <q>- Straciłam równowagę. Nie wiedziałam co się dzieje.</> Na statku wybuchła panika. Już po zacumowaniu statku, jako pierwsi do jednostki dotarli policjanci z komisariatu nad Odrą. Kapitana nie było jednak na pokładzie. <q>- Ja też go nie widziałem. Przyznam się jednak, że go nie wypatrywałem</> - odpowiedział na pytanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego