po mieście spotkał jednego z przedwojennych majstrów budowlanych, który zatrudnił go dorywczo, znów jako malarza i tynkarza.<br>Front był coraz bliżej, coraz częściej też mówiło się o działalności powstałego w Lublinie rządu tymczasowego, utworzonego przez komunistów. Kilka dni po Nowym Roku Michał spotkał pod Skocznią Tadka. Przeżył wojnę bez większych wstrząsów, utrzymywał się skromnie z dorywczo podejmowanych prac krawieckich, trochę się wspinał, o ile potrafił znaleźć partnerów. Długo potrząsał ręką przyjaciela.<br>- Kopę lat! Już myśleliśmy, że nie żyjesz! Ale kiedy Niemcy aresztowali twoją matkę, wiedzieliśmy, że musiałeś gdzieś im zaleźć za skórę. No, bracie, zaraz będzie koniec tej parszywej wojny, a