żywność pochodzenia transgenicznego będzie znakowana. Farmerzy z Kanady czy USA, którzy do tej pory zmodyfikowane i zwykłe nasiona rzepaku zsypywali do jednego elewatora, teraz stanęli przed wyborem: albo zaczną nasiona segregować, co znacznie zwiększy koszty, bez pewności utrzymania eksportu, albo też zrezygnują z uprawy GMO.<br><br>Polska, przyglądając się walce gigantów, wstrzymuje się - wbrew opinii naukowców - od decyzji zezwalającej jeszcze nie na uprawę, ale choćby tylko na rejestrację odmian transgenicznych. Od momentu rejestracji do zezwolenia na uprawę producent musi i tak uzyskać pozwolenie na wprowadzenie GMO na rynek.<br><br> - Chodzi o to, żeby nie drażniąc Brukseli (zgoda na uprawy transgeniczne mogłaby utrudnić nasz