Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
do czytania, on..."
Widać było, że dziewczyna nie kłamie, że mówi to, co czuje. - Ale jeżeli to prawda - ostrożnie, by jej nie urazić, zadała pytanie wychowawczyni - że te spotkania przeszkadzają ci w nauce?
Zosia spojrzała ze zdziwieniem: - Ale co też pani... przecież właśnie teraz muszę się uczyć jeszcze lepiej, bo wstyd by mi było przyznać się Romkowi, że jestem "trójkową" uczennicą.
- Więc czemu nie powiesz, nie wytłumaczysz tego ojcu?
Znów zdziwienie jeszcze większe:
- Ojcu? - powtórzyła Zosia. - Ale co też pani...
Widać było wyraźnie, że w rodzinie tej nieraz już Zosia obyła ukarana za swoją szczerość i że dziewczyna przyzwyczaiła się już
do czytania, on..." <br>Widać było, że dziewczyna nie kłamie, że mówi to, co czuje. - Ale jeżeli to prawda - ostrożnie, by jej nie urazić, zadała pytanie wychowawczyni - że te spotkania przeszkadzają ci w nauce? <br>Zosia spojrzała ze zdziwieniem: - Ale co też pani... przecież właśnie teraz muszę się uczyć jeszcze lepiej, bo wstyd by mi było przyznać się Romkowi, że jestem "trójkową" uczennicą. <br>- Więc czemu nie powiesz, nie wytłumaczysz tego ojcu? <br>Znów zdziwienie jeszcze większe: <br>- Ojcu? - powtórzyła Zosia. - Ale co też pani... <br>Widać było wyraźnie, że w rodzinie tej nieraz już Zosia obyła ukarana za swoją szczerość i że dziewczyna przyzwyczaiła się już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego