Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
twoje policzki.
A tobie - właściwie dlaczego? - wydawało się, że wszyscy patrzą wymownie na ciebie i za chwilę wskażą cię palcem.
- Potajemny związek dusz i ciał. "Powiem ci w sekrecie, że oni są małżeństwem. Obowiązuje dyskrecja... Cicho sza".
- Czy to tylko strach przed rodziną?
- A jeżeli to wstyd przed rodziną? Może wstydzi się mnie?
Czy Witek bał się tylko rodziców? A może obawiał się swego lęku przed nimi i właśnie dlatego tak rozpaczliwie dążył do tego zatajonego małżeństwa?
- To przykre, chociaż romantyczne - w tej rozmowie prowadzonej ze swym odbiciem w lustrze Iw z trudem znajdowała pocieszenie.
Bladoniebieskie niebo, bezchmurne i ciche...
Na
twoje policzki.<br> A tobie - właściwie dlaczego? - wydawało się, że wszyscy patrzą wymownie na ciebie i za chwilę wskażą cię palcem.<br> - Potajemny związek dusz i ciał. "Powiem ci w sekrecie, że oni są małżeństwem. Obowiązuje dyskrecja... Cicho sza".<br> - Czy to tylko strach przed rodziną?<br> - A jeżeli to wstyd przed rodziną? Może wstydzi się mnie?<br>Czy Witek bał się tylko rodziców? A może obawiał się swego lęku przed nimi i właśnie dlatego tak rozpaczliwie dążył do tego zatajonego małżeństwa?<br> - To przykre, chociaż romantyczne - w tej rozmowie prowadzonej ze swym odbiciem w lustrze Iw z trudem znajdowała pocieszenie.<br>Bladoniebieskie niebo, bezchmurne i ciche...<br>Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego