przyznaj się. Nie ty w głębi serca chowasz coś innego. Teraz, tu masz to pragnienie, żeby zerwać się i odejść stąd na zawsze. A świat jest wielki, Baltazarze. Miasta, gdzie w nocy muzyka i śmiech, zasypiałbyś tam na brzegu rzeki, sam, nic za tobą, skończone jedno życie, drugie zaczęte. Nie wstydziłbyś się grzechu, odkryłoby się przed tobą to, co na zawsze zostanie zakryte . Na zawsze. Bo ty boisz się. Trzęsiesz się nad gruntem, nad swoimi <orig>kabanami</>. Jak to tak, mam znów nic nie mieć - pytasz. Dobrze, w tobie jest Baltazar i drugi, i trzeci, a ty wybierasz najgłupszego. Wolisz nigdy nie doświadczyć