Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
znowu listy, listy. Straszna, nie do przekazania - radość z pierwszego anonimowego "wyroku" przysłanego przez jakiś Ruch Niepodległego Narodu.
"A więc moje argumenty stają się groźne" - cieszy się Jerzy.
Wreszcie ten wielki dzień. W radiowej redakcji zdenerwowany, blady ze złości Jerzy kłóci się do schrypnięcia gardła z Żaboklickim, gdy do pokoju wsuwa głowę...
- Malutki! - krzyczy Jerzy i skacze w stronę korytarza. Powstańczy towarzysz broni jest zmieszany.
- Schowałeś się, bracie, jakieś przepustki, straże... - gdera w serdecznym uścisku. Rozmawiają tu wśród płynących głosów magnetofonowej taśmy, w szumie grającej partyturę orkiestry. Rozmawiają na obiedzie. Potem łażą, objęci po pijacku, po ciemniejących jesiennych ulicach.
Ja mam
znowu listy, listy. Straszna, nie do przekazania - radość z pierwszego anonimowego "wyroku" przysłanego przez jakiś Ruch Niepodległego Narodu.<br>"A więc moje argumenty stają się groźne" - cieszy się Jerzy.<br>Wreszcie ten wielki dzień. W radiowej redakcji zdenerwowany, blady ze &lt;page nr=509&gt; złości Jerzy kłóci się do schrypnięcia gardła z Żaboklickim, gdy do pokoju wsuwa głowę...<br>- Malutki! - krzyczy Jerzy i skacze w stronę korytarza. Powstańczy towarzysz broni jest zmieszany.<br>- Schowałeś się, bracie, jakieś przepustki, straże... - gdera w serdecznym uścisku. Rozmawiają tu wśród płynących głosów magnetofonowej taśmy, w szumie grającej partyturę orkiestry. Rozmawiają na obiedzie. Potem łażą, objęci po pijacku, po ciemniejących jesiennych ulicach.<br>Ja mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego