Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ani nie widział powodów do niepokoju - relacjonował dziennikarz warszawskiej gazety - "Toczy się postępowanie o dalszą przerwę w odbywaniu kary" - odpowiedziano pisemnie po dwóch tygodniach. Wpadł po kilku tygodniach w pewnej pizzerni w Markach, kiedy wraz z czterema kumplami przeliczał pieniądze za skradziony i zwrócony za okupem samochód. "Korzeniowi" nie potrafiono wszakże udowodnić, że brał udział w przestępstwie, toteż dalej bez przeszkód korzystał z przerw w odbywaniu kary.
A wszystko zaczęło się od tego, że w 1995 roku pewien lekarz orzekł, iż Jacek K. musi zostać niezwłocznie poddany operacji chirurgicznej. Do tego czasu nie może jednak przebywać w więzieniu, ponieważ może to
ani nie widział powodów do niepokoju - relacjonował dziennikarz warszawskiej gazety - &lt;q&gt;"Toczy się postępowanie o dalszą przerwę w odbywaniu kary"&lt;/&gt; - odpowiedziano pisemnie po dwóch tygodniach. Wpadł po kilku tygodniach w pewnej pizzerni w Markach, kiedy wraz z czterema kumplami przeliczał pieniądze za skradziony i zwrócony za okupem samochód. "Korzeniowi" nie potrafiono wszakże udowodnić, że brał udział w przestępstwie, toteż dalej bez przeszkód korzystał z przerw w odbywaniu kary.<br>A wszystko zaczęło się od tego, że w 1995 roku pewien lekarz orzekł, iż Jacek K. musi zostać niezwłocznie poddany operacji chirurgicznej. Do tego czasu nie może jednak przebywać w więzieniu, ponieważ może to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego